Archiwum lipiec 2005


lip 27 2005 Tak niewiele dobrych chwil w oceanie trudnych...
Komentarze: 3

I znoffu mala psherwa... ale co tu dusho pisac, skoro albo jest tak kolorowo i bajecznie, że ash nie chce sie w to wshystko uwieshyc i wręcz po takich chwilach jestem myslami gdzie indziej, a nie na moim blogu, albo znoffu jedna wielka chooojnia... np. jak dzisiay :] Ech... czemu to wshystko chwilami wydaje mi się być beznadziejne... szare... bezpłciowe... takie... nijakie...? cała ta skomplikowana ludzka egzystencja... Niezlego dola dzisiay zalapalam... ash musialam sie troche odwodnic... :] troche... heh... nawet calkiem porzadnie =] ale pshynajmniej to w jakis sposob pshynioslo mi ulge... chociaz sama nie wiem czy pshynioslo :/ ja sie czasem jush w tym wshystkim gubie... po prostu... hmmm... Chcialabym miec jush takie swoje prawdziwe, wlasne zycie... Poswiecone tej drugiej Polowce... heh... chyba zbyt wysoko sięgam marzeniami... moze nawet nie zbyt wysoko, ale w jakis sposob - daleko...
Brakuje mi Kogos bardzo, mimo ze spedzilam z Tym Kims wczoraj bardzo mily wieczorek :) i przedwczoraj tesh... ale co uczucie nie robi z czlowiekiem ;) Wreszcie czuję, że złapałam szczęście za nogi :) i nie puszcze ;P i nie chce, zeby ono puscilo mnie =P Wiem, ze czesto jest trudno ze mna wytshymac... mam swoje humory i w ogole... :/ ale... tez mam serdushko i mam nadzieje, ze kiedys bedzie tylko i wylacznie lepiej...
Rafałq, Skarbie dziękuję =*** dziękuję, że jesteś =***


"Mam tak mało... tak niewiele by Ci dać... tak niewiele dobrych chwil w oceanie trudnych lat... Będę trzymać Cię za dłoń, choć będziemy iść pod prąd... Tobie to obiecać chcę..."

*: ..:::LoFF U:::.. :*

 

frau_madziorek : :
lip 24 2005 Jedyne co mam to... złudzenia...?
Komentarze: 1

Dotknęłam kaktusa.

Poczułeś mój ból?
- miałeś czuć...

Ostre kolce wbiły się głeboko w skórę,
raniąc tkankę zrogowociałego na kciuku naskórka.
Zakrecone na samych końcówkach "wędrują" coraz głębiej.

Wiesz...
kiedyś ktoś porównał miłość
do właśnie takich kolców.
Zakręconych, małych, lecz silnych.

Takich, które z czasem wkręcają się
coraz głębiej.
Trudnych do pozbycia się,
jedynie przy pomocy bólu...

Poczułeś mój ból?

 

Tonę w moich myślach...
zatapiam się w obrazie coraz to bardziej chorej rzeczywistości...
zamykam oczy, by nie patrzeć na świat...
ale nawet to mnie boli...
szukam ukojenia...
przed oczami wciąż ten sam obraz... obraz szczęśliwych chwil...
momenty radości i smaku prawdziwego szczęścia...
tak mi było dobrze...
prawdziwe ukojenie dla zranionej duszy...
zaraz potem po policzku płyną łzy...
wciąż sie boję...
boję się życia w samotności...
pogrążam się w smutku...
czuję, jakbym zatracała się w nicości...
gdzie jest moja osoba...
osoba, ktora byla twarda i nieugięta...
skąd wzięła się we mnie taka kruchość...
czuję, jakbym usychała...
czuję, że milknę...
myślałam, że są jeszcze ludzie, którym na mnie zależy...
czy ktoś mnie w ogóle potrafi zrozumieć...?
może tak? a może jednak nie...?
jeśli nie, to może i dobrze, bo w końcu każdy ma swój indywidualny sposób patrzenia i myślenia...
już sama nie wiem...
gubię się...
krążę w labiryncie własnych myśli...
coraz więcej łez mi towarzyszy...
więcej bólu i cierpienia...
i nikt mnie nie słyszy...
nikt nie słyszy mego krzyku do księżyca...
a co ze szczęściem?
co z ukojeniem?
wróci...?


i znowu burdelownia w głowie...

frau_madziorek : :
lip 18 2005 Śmuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuutniiiiaaaaastooo......
Komentarze: 2

Ostatnio jakos mi siem tak szmuuutno zrobilo i szaro... odjechaly ode mnie moye dwa Misie :( Jeden Miś siedzi nad morzem, a drugi - wlasciwie Misia (odmiany zenskiej) :P na Mazurach :] ech... a ja sobie siedze, siedze i czekam... na Ich powrot :) ech... i tak szperam po pioseneczkach i wynalazlam Sumptuastica - Niebo bez Ciebie... fajne slowa... do Misia Pierwszego :D :*********

 

A ja, ja bez Ciebie jak na pustyni kwiat
stoję sama w deszczu u nieba bram...
Gdzie jesteś?
Bo Ty w swoich oczach wszystkie moje masz sny
zatopiłeś okręt smutków mych... głęboko.
A ja, ja bez Ciebie już nie będę nic wart(a),
to przy Tobie swoje miejsce mam.

Czy słyszysz?

A ja, ja bez Ciebie jak na pustyni kwiat
tak samotnie w deszczu u nieba bram...
Gdzie jesteś?
Bo Ty w swoich oczach wszystkie moje masz sny
zatopiony okręt smutków mych... głęboko.
A ja, razem z Tobą mogę zatrzymać czas
to przy Tobie swoje miejsce mam.

Czy słyszysz? Czy słyszysz mnie?

 

hmm... a ostatnio tak w ogole sobie obejrzalam wreszcie "Szkołę Uczuć"... trudno, zeby sie nie wzruszyc... ech... pieeeeeeekny film :] i piosenki M.Moore tez dzialaja na mnie zamulajaco :] w ogole duzo rzeczy ostatnio sklania mnie do jakichs glebokich przemyslen i melancholii... to chyba pshes to osamotnienie i tesknote ;P :))) nawet ksiezyc sobie gdzies poshedl i nie chce jush patshec w moye okienko... :( i znoffu do snu musi utulic mnie pluszak ;P :D

 

frau_madziorek : :
lip 14 2005 Czasami wystarczy jeden gest, aby życie...
Komentarze: 7

Z radoscia musze pshyyyyznac, ze osatnio moye samopoczucie sie polepshylo/polepsha ;P Dobrze, ze sa takie Osobki, ktore daja mi sile, zebym mogla zniesc wszystkie przeciwnosci jakie niesie ze soba zycie... moje zycie. No ale dobra... jest nowy dzien, lepszy niz poprzednie... wczoraj tez byl dzien, tez lepszy niz poprzednie, dlatego cos o nim wspomne ;) Wybralam sie na miasto z Aneta i Laffalkiem, bo Anetka chciala kupic prezent dla Kamilka na urodzieffajki ;P ocywiscie jak to moja Lala nic nie kupila ;P jutro ide z Nia znowu :P Obeszlismy cale miasto... z Puchatka do Teczy, z Teczy znowu do Puchatka, potem w gore Sienkiewicza, az w koncu zdecydowalismy sie ze butujemy do Techo ;P Ech.. w galerii nic nie bylo ciekawego, na hali tesh, no to... pomysl - 'nie jestesmy daleko, chodzmy do Reala'... wszyscy mysla - 'jeju... taki upal i jeszcze do Reala, ołłł maj...' no dobla, mimo takiego żaru poszlismy :D ale nic nie bylo ;p Anetka na pewno jutro jush kupimy! :D znacy dzisiaj :P A jush na koniec nieudanych zakupow Lafal musial isc i zrobic jeden duuuuzi udany zakup :D Ech... Moj Lomaaaantyk jeden wyskocyl mi ze sklepu z prezentem i kffjatushkiem :) Dziekuje Śkaaaalbie :))) ;*** A za kilka godzin Lafalek sobie jedzie :] nad mosheee... buuuuuu! ja tesh tak chce :] wrrr.. :/ nio i jesce pshed wyjazdem oprocz wypadu na miasto chcielismy sie spotkac. Mialo byc na dlushej, ale hmm... w koncu 13-sty :] rano ladnie, a popoludniu busha :] no ale i tak pod wieczor psheshhhlo i siem spotkalismy :DDDDD yeah=) ;P ;P ;P Aaaaa wlasnie! wspomne jeszcze jakie mialam glupie uczucie kiedy wracalam potem do domu... kiedy to pod moimi buciorami strzelaly skorupki slimakuuuf... :] qrwa nie nawidze takich swinstw : bleeeeh! a potem Tata ganial z gazeta chrabaszcza w pokoju bo wlecial do swiatla :] <zyyygi> <zyygi> <zyyygi> :P ohyyyyyyyyyda! pffff... X_x Nom i tak ;p jutro siobie wleście popuszcze... lezki z ocu ;P bede ogladac filma zajebiozoffego :P chyba :D nom... to tyle, koniec moyey debilnej noty.. ;P Tylko jedna rzecz nie bedzie debilna... ta ktora pisze na koncu ;P Oczywiscie wiadomo dla Kogo, a jak nie wiadomo, to znaczy ze Ktos tu nie w temacie jest ;P pshykro mi w zwiazku z tym, dalshych wskasuuufffek nie udzielam ;P Dobra koniec ;P Bsiooooooooom :D

----------------------

W wyobraźni jestem wiatrem,
co bawi się Twymi włosami,
co delikatnie łaskocze uszy
tajemniczymi szeptami.

W wyobraźni jestem zapachem,
co zmysły drażni przyjemnie,
co goni oddech, napina skórę
i marzyć każe potajemnie.

W wyobraźni jestem wodą,
co z Twego prysznica tryska,
ramiona jak płatki kwiatów zrasza
i w intymności ciała się wciska.

W wyobraźni jestem snem,
co fantazję spuszcza z łańcucha,
co nie ma wstydu i żenady
i nie wie co grzech, co skrucha.

W wyobraźni jestem czarodziejką,
co wszystko zamienia w czułości.
"Kwiaty, to także zwykłe listki,
co oszalały z miłości".

----------------------

=* =* =* =* =*

 

frau_madziorek : :
lip 11 2005 Deszcz + chore myśli = depresja
Komentarze: 2

Strach-Ból-Lęk-Stres-Osamotnienie-Niepokój-Gorycz-Gniew-Żal-Smutek-Cierpienie-Rozdarcie-Dezorientacja-Kurwizm myśli-Przygnębienie-Niemoc-Kruchość-Nicość-Bezwartościowość-Obłęd...Tęsknota-Nadzieja-Pragnienie... - to niektóre ze stanów, jakie są u mnie ostatnio wywoływane...

 

Zadaję sobie pytanie czy kiedyś nadejdzie dla mnie to słynne i powszechne 'lepsze jutro'... Chciałabym nie czuć niektórych z tych stanów... Jak słońce jak wiatr pragnę mknąć przez morza i przez oceany... Przez góry i wyżyny... Niczym ptak pragnę wzbić się do gwiazd przy blasku księżyca... Pragnę być jak motyl mieniący się barwami... Chciałabym być jak pszczoła spijająca nektar... Pragnę spijać rosę, gdy nastanie ranek... Może wtedy czułabym się... lepiej ?

 

Poza tym co ciekawego... ? Deszcz... Ciepły, letni deszcz, którego krople tańczą w parze razem ze łzami...

 

Deszcz lipcowy, ciepły deszcz
Na skórze toczy kropelki,
Dotyka warg i piersi,
We włosy wplata perełki.

Deszcz lipcowy, letni deszcz
Na listkach rytm wystukuje,
Szumi cichutko zaklęcia,
Marzenia wyczarowuje.

Deszcz lipcowy, wesoły deszcz
Zmoczył Twą białą koszulę,
Przylepił ją czule do ciała,
Wyrzeźbił nagą posturę.

Deszcz lipcowy, tęskny deszcz
Nostalgię łzami wypłukuje,
Niech powie Ci o tym wszystkim,
Co w śnie i na jawie czuję.

~~~

 

frau_madziorek : :