Archiwum lipiec 2005, strona 1


lip 06 2005 Życie to film, z którego wymazano ślady...
Komentarze: 2

Ostatnie dni dały mi dużo do myślenia. Przemyślenia, zastanawianie się, itd. Myślenie o wszystkim... Myślenie o niczym... i tak w kółko... Mętlik, anarchia, chaos, bezład... jednym słowem "miszmasz"... Boli mnie co jest wokół... szara rzeczywistość... Lęk, ból i bezgraniczna chęć krzywdzenia innych. Wszystko jest jakieś chore. Czasem tak bywa... Boli mnie, że muszę znosić upokorzenie... że upokorzenie muszą znosić inni. Boli mnie, że Ludzi, którzy są mi bliscy i dużo mi pomagają spotykają niepowodzenia... Niestety nie na wszystko można znaleźć lekarstwo... Czasem pozostaje nam tylko i wyłącznie czekać... czekać, co pokaże czas...

 

Pytasz mnie czym jest życie...?

Myślę, że życie podobne jest do strumienia... Dookoła dzieją się różne rzeczy. Zasypują go liście, tarzają się w nim zwierzęta, wiosenne roztopy napełniają go błotem. Jasne promienie słońca upodabniają go do lustra, padający deszcz daje mu siłę, a on ciągle płynie - niezmienny... taki sam pomimo zachodzących zmian... Przebija się przez liście, oczyszcza się po odejściu zwierząt, błotniste wody znowu stają się kryształowe... Przyjmuje  promienie słońca i deszcz, bo dają życie i wzmacniają go, ale właściwie poradziłby sobie bez nich, są tylko dodatkiem... Takie właśnie jest życie. Przychodzą złe rzeczy, ale życie płynie dalej oczyszczając stopniowo swoją ścieżkę, zrzucając swoje brzemię... Przychodzą dobre chwile, bez których może moglibyśmy sobie poradzić, ale Bóg wie, że potrzebujemy ich, aby dawały nam sens, umacniały nas, pomagały nam odbijać promienie słońca... Takie właśnie jest życie... 

Pytasz mnie w czym tkwi szczęście...?

Ktoś kiedyś powiedział, że największą umiejętnością życia, a zarazem najrzadszą jest uznanie tego, kim jesteśmy, robienie tego co umiemy i tylko tego - i znalezienie w tym szczęścia.

Pytasz jak masz żyć...?

Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni Twojego życia! Wracaj do nich ilekroć w Twym życiu wszystko zaczyna się walić.

frau_madziorek : :
lip 02 2005 Wiara jest moją siłą...
Komentarze: 2

Znowu nadeszły dni, kiedy w mojej głowie zrobił się jeden wielki burdel... Mój świat zatracił się w rozmyśleniach i melancholii... W rozmyśleniach nad wszystkim... i nad niczym... I najgorsze jest to, że ten stan mam od kilku dni i coś mnie nie chce puścić :] Sama nie wiem skąd się to wszystko we mnie bierze... Jestem pomylona. A może i nie... Jedno wiem... jestem już zmęczona... zmęczona życiem. Życiem, które cały czas wygląda tak samo. Codzień ten sam harmonogram. Męczy mnie to. Męczy mnie wiele spraw. No trudno... Widocznie tak musi być. Żyję z myślą, że może być tylko lepiej... Że pewne sprawy się zmienią... bo przecież wszystko kiedyś musi się zmienić...

A wczoraj miałam mieć calusi fajny dzień. Miałam iść na miasto, na piwko na Kadzielnię, no ale tradycyjnie moje plany się zwalily :] ech... na szczęście udało mi się wyskoczyć już pod wieczór na tory. Potem poszłam z Rafałkiem i Madzią na piwko i fruuuu na Kamieniołomki ;P to mi polepszyło samopoczucie. Uff... ;P Przynajmniej jedna pozytywna rzecz w ostatnich kilku dniach =) Ech... nawet pogoda mnie dobija... =/ słońca chcę... takiego prawdziwego, a nie jakiegoś russssskiego zakichaaanego ;P No nic... może następnym razem będzie bardziej pozytywna notka =)

frau_madziorek : :