Komentarze: 3
No i wreszcie (a moshe nie nareszcie...) nadshedł dzień, kiedy mogem powiedzieć, ze jestem rok starsha :D To jush 17 latek mi udeshylo... ale ze mnie stara dooopaaa... sasasa... ;P Czlowiek siem stasheje :D niestety... Zycie ucieka, dlatego zyjmy chwilą :D Ja wciąż zyje dniem dzisiejszym. To moye urodziny, dzien pelen wrazen...
* 2 sprawdziany pod rząd... ale mam pozytywne nastawienie :D
* duuuusho życzonek
* ten moment, gdy przyszlam do szkoly i Martyna z Aneta zaczely sie scigac, jak tylko mnie zobaczyly - z zalozeniem, ktora pierwsza zlozy mi zyczenia urodzinowe :D
* zbiorowe rzucenie sie na mnie z okrzykiem "wszystkiego najlepszego"
* zaczepista kartka od moyey kofanej siostrzyczki. Dzieki Marteczko! :*
* money money money... $$$... ;P
* duuuusha pizza (urodzinowa promocja+kupony gratis:)
* przechadzanie siem w parku w strugach lekkiego deszczyku
no i... to najbardziej niespodziewane... :)
* suuuodziutka maskotka :D sesese... suonik :D
* piękna róóóshyczka :D really beautiful ;)
* zywy prezent... New Boyfriend ;P pamiętna data :D (A.dzieki ze jestes) :*
no i... to tesh ważne... bardzo ważne...
Powiedzialabym, ze to sie jush nigdy nie zdarzy... jush stracilam wszelkie nadzieje... a jednak... zyczenia od Tomka i telefon, ktorych sie w ogole nie spodziewalam, a przywrocily mi tyle wspomnien z ostatnich lat i zarazem tyle radości, ze moje oczy zablysly blaskiem łez... Znowu odzyskalam nadzieje... nadzieje na to, ze moze byc choc troche jak przed prawie czterema laty... nadzieje na to, ze nasze kontakty sie odnowia... nadzieje na to, ze bedzie lepiej... Ciesze sie bardzo, bo On chyba tesh tego chce. Wszyscy chcemy miec ze soba kontakt taki jak dawniej.
Mam jeszcze wiele niespelnionych zyczen, ale jedno z nich, ktorego spelnienia pragne w pierwszej kolejnosci... -chce Go zobaczyc w najblizszym czasie... Chce, zebysmy wszyscy sie spotkali... I zeby ten zly sen rozprysł się niczym mydlana bańka i odszedl w zapomnienie...