Komentarze: 4
Dziś wracałam z niemca z Agatą... zresztą jak zazwyczaj to bywa :] Wiedziałam, że ludzie poskramiają w sobie wiele tajemnic, ale sądziłam, że Agata, jest mi na tyle znaną osobą, że nie będzie potrafiła mnie zaskoczyć. Ona, taka subtelna, inteligentna i nienaruszona... Ludzie zaskakują, błahym postępowaniem, ale jednak. To oczywiście absolutnie nie zmienia faktu, że nadal mam o niej bardzo dobre zdanie i uważam ją za super qmpelę, bo przecież to co zrobiła jest jak najbardziej dla mnie normalne, ale sądziłam, że Agata to taka grzeczna dziewczynka z Żeroma, która wszystko robi zgodnie z zasadami wyrachowanego społeczeństwa... Szłyśmy sobie ulicą, gadałyśmy... nagle usłyszałam zgrzyt zapalniczki. Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że zapaliła papierosa... nigdy bym nie powiedziała, że Agata może zapalić shlugę... z pełną swobodą... A dlaczego tak o niej myślałam? Bo to dziewczyna, która nigdy przy mnie nawet nie przeklnęła... Nie wiem czy jedno wyklucza drugie, czy tesh nie, ale zadziwiło mnie to, a zarazem rozśmieszyło, bo jakoś mi to do niej nie pasowało haha... Tym bardziej, że okazało się, że siedzi w tym od jakiegoś roku... :] Agatko pozdruuufFfki :*
Ja natomiast zamulam się wśród swoich myśli... Moshe jutro uda mi się wybyć gdzieś do centrum... moshe do Tesco... Moshe będą jakieś interesujące osoby... :P No to adieu wshystkim! <pa>