Archiwum 14 lipca 2005


lip 14 2005 Czasami wystarczy jeden gest, aby życie...
Komentarze: 7

Z radoscia musze pshyyyyznac, ze osatnio moye samopoczucie sie polepshylo/polepsha ;P Dobrze, ze sa takie Osobki, ktore daja mi sile, zebym mogla zniesc wszystkie przeciwnosci jakie niesie ze soba zycie... moje zycie. No ale dobra... jest nowy dzien, lepszy niz poprzednie... wczoraj tez byl dzien, tez lepszy niz poprzednie, dlatego cos o nim wspomne ;) Wybralam sie na miasto z Aneta i Laffalkiem, bo Anetka chciala kupic prezent dla Kamilka na urodzieffajki ;P ocywiscie jak to moja Lala nic nie kupila ;P jutro ide z Nia znowu :P Obeszlismy cale miasto... z Puchatka do Teczy, z Teczy znowu do Puchatka, potem w gore Sienkiewicza, az w koncu zdecydowalismy sie ze butujemy do Techo ;P Ech.. w galerii nic nie bylo ciekawego, na hali tesh, no to... pomysl - 'nie jestesmy daleko, chodzmy do Reala'... wszyscy mysla - 'jeju... taki upal i jeszcze do Reala, ołłł maj...' no dobla, mimo takiego żaru poszlismy :D ale nic nie bylo ;p Anetka na pewno jutro jush kupimy! :D znacy dzisiaj :P A jush na koniec nieudanych zakupow Lafal musial isc i zrobic jeden duuuuzi udany zakup :D Ech... Moj Lomaaaantyk jeden wyskocyl mi ze sklepu z prezentem i kffjatushkiem :) Dziekuje Śkaaaalbie :))) ;*** A za kilka godzin Lafalek sobie jedzie :] nad mosheee... buuuuuu! ja tesh tak chce :] wrrr.. :/ nio i jesce pshed wyjazdem oprocz wypadu na miasto chcielismy sie spotkac. Mialo byc na dlushej, ale hmm... w koncu 13-sty :] rano ladnie, a popoludniu busha :] no ale i tak pod wieczor psheshhhlo i siem spotkalismy :DDDDD yeah=) ;P ;P ;P Aaaaa wlasnie! wspomne jeszcze jakie mialam glupie uczucie kiedy wracalam potem do domu... kiedy to pod moimi buciorami strzelaly skorupki slimakuuuf... :] qrwa nie nawidze takich swinstw : bleeeeh! a potem Tata ganial z gazeta chrabaszcza w pokoju bo wlecial do swiatla :] <zyyygi> <zyygi> <zyyygi> :P ohyyyyyyyyyda! pffff... X_x Nom i tak ;p jutro siobie wleście popuszcze... lezki z ocu ;P bede ogladac filma zajebiozoffego :P chyba :D nom... to tyle, koniec moyey debilnej noty.. ;P Tylko jedna rzecz nie bedzie debilna... ta ktora pisze na koncu ;P Oczywiscie wiadomo dla Kogo, a jak nie wiadomo, to znaczy ze Ktos tu nie w temacie jest ;P pshykro mi w zwiazku z tym, dalshych wskasuuufffek nie udzielam ;P Dobra koniec ;P Bsiooooooooom :D

----------------------

W wyobraźni jestem wiatrem,
co bawi się Twymi włosami,
co delikatnie łaskocze uszy
tajemniczymi szeptami.

W wyobraźni jestem zapachem,
co zmysły drażni przyjemnie,
co goni oddech, napina skórę
i marzyć każe potajemnie.

W wyobraźni jestem wodą,
co z Twego prysznica tryska,
ramiona jak płatki kwiatów zrasza
i w intymności ciała się wciska.

W wyobraźni jestem snem,
co fantazję spuszcza z łańcucha,
co nie ma wstydu i żenady
i nie wie co grzech, co skrucha.

W wyobraźni jestem czarodziejką,
co wszystko zamienia w czułości.
"Kwiaty, to także zwykłe listki,
co oszalały z miłości".

----------------------

=* =* =* =* =*

 

frau_madziorek : :