Archiwum grudzień 2004


gru 31 2004 NoM i DoShLiŚmY dO oStAtNiEgO dNiA w RoKu......
Komentarze: 0

Powiem wam, że chujofffo siem czuję... w ogóle nie czuje ze jest Sylwester... tak samo jak prawie nic nie czulam ze byly Swieta... to chyba przez brak sniegu... dziwnie tak... zima, ciemno o godzinie 16, a mimo to jest kilka stopni na plusie... W ogole tak bylam dzis u Madzi, szykowalysmy to wszystko i stwierdzilysmy ze wcale nam sie tego Sylwa nie chce... : Doshlysmy do wniosku, ze w przyszlym roku zostajemy u mnie i zrobimy sobie Pidżama Duet Party :] (odchylenie od Erotic Party) :P

Ostatnio sama siebie nie rozumiem... zaczynam robić coraz więcej rzeczy sprzecznych z moim własnym sumieniem... nie fiem co mi odbija... czasem sama siebie nie poznaje... w ogóle co ze mną jest... nie napiszę o co mi chodzi, bo zbyt wiele ludzi będzie wiedziało o co chodzi... ehhh...

frau_madziorek : :
gru 28 2004 I pO śWiĘtAcH...
Komentarze: 2

Święta były, ale siem skończyły :] Gdyby nie tradycje świąteczne i rodzinne, to jakoś nie byłoby widać, że Święta... do końca nie było widać, a to zapewne pshes brak śniegu :] Nom ale tym siem nie martwie, bo tsheba sie radowac :D niedlugo Sylwester :D Ale będzie super... :D Jeszcze jak dotrze pewna Osóbka, to będzie suuuodko... i w ogóle... ;P Ummm... Będzie zarąbiście :D Nom Ziooomki szykować siem :D A jutro z Madzią jedziemy po zakupy ;PPP lalala...

frau_madziorek : :
gru 24 2004 ŚwIęĘęĘęTa :D WrEsZcIe OdPoCzYnEk :]...
Komentarze: 4

Dla wshystkich moich znajomych składam najlepsiejshe życzonka!

"Pachnącej lasem choinki, na stole wódki i szynki, wesołych kolędników,

podarków bez liku, seksu na śniegu, mniej życia w biegu!

Dużego Bałwana i zabawy do rana!"

Sobie życzę tego samego i jeście czegoś, a oprócz tego czegoś, cem od nowego roku bardziej wyrozumiałych i tolerancyjnych rodzicieli ;P Całuski dla wshystkich! :* :D

frau_madziorek : :
gru 22 2004 DzIeŃ sHaLoNy, AlE rAz SiEm ŻyJe... :D
Komentarze: 2

Dziś od samego rama było pshefazowo :] Od 5:20 na nogach, po czym zbiórka z dziefcynkami pod szkołą i... melanżyk ;P Zastanawiałyśmy siem gdzie będziemy pić, ash w końcu stanęłyśmy pod mostem jak te ostatnie żulice i zaczęłyśmy chlać... Dodam jeszcze, że była godzina ok. 7.10 rano... ciemno... i w ogóle... pełet loooooz... ;P Raz siem żyje, takshe taka okazja, jak wigilia klasowa to nie mogło być inaczej... Potem poszłyśmy do szkoły, poprawiłyśmy kolejką w wc-cie nom i... heh... składaliśmy sobie wshyscy życzenia, nawet nauczycielom... mam nadzieję, że nie dyszałam zbyt intensywnie na nauczycieli ;P Główne życzenia od moich ziomów: "... no i nie pij tyle" :P E tam... tyle co ja piję to jest nic ;P Mam miękki łeb ;P Nom ale jakoś to było :P Nie wszystko dobrze pamiętam i dlatego żałuję, bo moj kofany Adrianek był w garniturku :( A wyglądał tak... mmm... tylko schrupać... ;P Mogłam Mu zrobić zdjęcie :D Ale pałka ze mnie... :/ Adi chodź częściej w gajerku :D Potem poszliśmy na miasto i sobie posiedzieliśmy razem :] haa... i wypiliśmy po drinku ;P Aduś szkoda, że czas tak szybko płynie, bo chwile spędzone z Tobą mogłyby trwać wiecznie... A potem był niezły ubaw... siedzę już w domciu, mama obok:

mama: co Ty masz takie czerwone oczy?

ja: no bo na dworze wieje ostry wiatr...

Spoko... Wieczorem pojechałam jeszcze z tatą na zakupy, no a potem kolejny drink, tym razem z... rodzicami... :P Także dzień był prze super :) Gorrrące pozdrofionka dla SSŻ, czyli "super sqadu żulowego": Aneci, Pauli, Kasi i dla dołączonych potem drugiej Kasi i Dorki! Uścissskiii dla Was! Nom i oczywiście szpecjalne pozdruuufffki dla Adusia :D I of kosh cmokassski :*** 

frau_madziorek : :
gru 17 2004 YyY...yYy...Od CzEgO zAcZąĆ...:P
Komentarze: 3

Na szczęście jush weekendzik siem zblisha :] Papcio wreszcie pshyjedzie :DDD Ajjj... dzisiay to był świrnięty dzień :] Pshychodzimy do school z Anetą, a geograficzka zleciła nam misję... musiałyśmy jechać do Sienkiewicza, żeby dac dyrowi jakieś zaproszenia. Nie chciałabym tam trafić... odludzie... dziko... (sorry Aneta :P ) W sumie to miałam dziś przejażdżkę autobusem 6 razy :] W sumie nie tak źle, ale raz jakiś łysy cymbał powiedział, że nas może zanieść na barana po tym jak uzgadniałyśmy między sobą czy dalej idziemy z butka czy jedziemy... A jak wracałyśmy ze szkółki, gdy było jush ciemno i czekałyśmy na pshystanku na autobus, do doczepiło siem jakichś 3 cfelkuuuf... qrwa nie wiem, czy nawet byli starsi albo chociash w tym samym wieku, a jush by chcieli nie wiadomo czego... Wielki szpan, bo z butelką pifffka... Pierwsze co, to gdzie mieszkacie i czy pójdziecie z nami na sylwestra... nie chce mi się o nich pisać, ale rada dla chłopaków: nie próbujcie poderwać dziewczyn w taki sposób, bo nie zaimponujecie tym żadnej dziewczynie, która choć trochę się szanuje... i w sposób chamski... Chyba sobie zatrudnie bodyguarda :] Niedaleko mnie jest firma ochroniarska :D Ehhh... spadam :]

Aaaa.... tak w ogóle jak jeździłam tak dzisiay tymi autobusami, to przejeżdżając Grunwaldzką prawie pshes cały dzień koło stacji BP stało moye mashenie... ehhh... takie... uhm... muskularne... wypacyfikowane... o dobrym zrywie... silne... gładka nawierzchnia... ta moc... potęga... dobre zawieszenie... ajjjj.... ja ceeeem HONDĘ S2000!!!!!!!!!!! Chyba zacznę szukać ciotki w Ameryce :P Qrna mushem skończyć tą budę, skończyć studyjka i znaleźć dobrą robotę, to sobie fundnę taką hondcię :D I pomyśleć, że to ten sam samochód, z którym mam zdjęcie w parku... :( Nawet rejestracja siem zgadzała... mushem częściej bywać w tamtych okolicach ^^ :P

frau_madziorek : :