Archiwum październik 2004, strona 3


paź 06 2004 NiEdAwNo: "było coś" DzIś: "jush tego...
Komentarze: 2

Jeeeeju jaka jestem zmęczona... O_o  Znowu wróciłam ze szkoły i najchętniej bym się walnęła na łóżko, pshytuliła dooo... moyey podusi oczywiście ;P i spała tak do południa... Znowu wypiłam kawę, dziś jush tshecią, ale nic mi nie daje. Chyba siem uzależniłam od kaFfFfFci ;P  Nom ale dobra niefashne :] Trudno siem muuuuufi :P  Moye odczucia co do matmy - kompletne skołowanie... wshyscy siedzą jak kołki... ahaaa! i jush nic więcej na matmie nie powiem, bo jak dziś odpowiedziałam na pytanie Kargula, to mnie wziął do tablicy Dżambo jeden... Na historii, jako że to jush ostatnia lekcja w środy, "dzieci" jak to Jasiek Fasolka na nas muuufi po prostu pshysypiają :] Ogólnie jest pshytulnie. Pshynajmniej było zastępstwo na PO :D mieliśmy w-f i sobiem pograłam troshkem w siateczkem :D No, a potem... buuuu... urwałam Artkowi wieshak od koshuli :'((( Buuuu... Artek psieplasiam, to niechcący! buuuu...  :'(  <chlip>  :'(  Qrdem... ja to mam marchwiane ręce... czego siem nie dotknę to schshaniam O_o  Aaaaa i chemii dziś nie było... :D "Wywłoka walencyjna" poszła na rajd... ciekawe jak jej nogi... buehehe... A co do tematu czy tam nagłówka, to utwierdzam się w tym coraz bardziej, co zaczęłam niedawno myśleć na temat pewnej osoby. A właściwie pewnych osób. A są to rzeczy raczej negatywne, chociash jak dla mnie są jak najbardziej pozytywne. Sytuacja się wyjaśnia z każdym dniem coraz bardziej. Moshe nadal jest mi trochę smutno, ale jestem szczęśliwa!!! Może to głupie, bo jeszcze kilka dni temu uważałam inaczej... sądziłam, że nic nie jest w stanie tego zmienić... Że nie będę nic widzieć tylko cały czas jedno i to samo i cały czas o jednym i tym samym myśleć... A jednak tak nie jest... jednak pewien "dystans" robi swoje... i bardzo dobrze... I prawda jest w tym, że jeśli nie to, to coś innego. I po każdym dniu pshekonuję się na kogo mogę liczyć i na kim polegać, a na kim absolutnie nie. Wkurzają mnie pewne osoby, ale nie będę nawet o nich pisać, bo mi szkoda miejsca... Powiem tylko tyle... oni są siebie warci. Dwulicowość, obłuda i na pewien sposób pozerstwo... ależ idealnie pasują te cechy do osób o których myślę... jak na dzisiejszy dzień to aż bierze mnie wstręt... Dlatego A & A ! Dzięki, że jesteście i podnosicie mnie na duchu! Dobrze mieć takie osoby blisko siebie. Pshynajmniej myślą w podobny sposób jak ja i znoszą moye powalone "humory". A to, że się układa nie tak jak chciałam wcześniej, dopinguje mnie do dalshej pracy i pomaga mi ustabilizować moye myśli i odczucia.

frau_madziorek : :
paź 05 2004 Dzisieyshy dzień wiele wyjaśnia...
Komentarze: 3

Po dzisiejshej matmie to ja chyba zmartwię moją siosiczkę... bidula tyle mi natłumaczyła w niedzielę, a ja chyba dostanę buta po dzisiejshej klasuuufFfFie... O_o Nom co najwyshej 2+ O_o... Ehhhh... ale ogólnie było fajnie :] Nom pozytywnie wręcz, bo dowiedziałam siem, że jestem jedną z tshech osób któe zajęły 1 miejsce z niemca :D no i fajnie :D aaaajjjj... a "niemka" powiedziala ze jest sponsorem nagród hehehe... ciekawe co ufunduje :D pewnie Bleistifty ;P Buehehe... chciałabym jechać nach Krakau :D w jednym celu of course :] A tak odchodząć powoli od tematu: szkoła, to jak z niej dzisiaj wracałam z moim Pysiaczkiem Anetką to wyobraźcie sobie, że jednak byłam na coś narażona... (co do popshedniej noty)... mianowicie mucha chciała wydłubać mi oko!!! Wleciała mi do oka mucha i to ona skończyła śmiercią hahah... ale z nędzą jedną siem musiałam męczyć z 5 minut... ehhhhh... A odchodząc bardziej od tematu: szkoła toooo... myślałam, żeby usunąć pewną notę, która została skomentowana pshes wiele osób... taka, w której opisuję, że czegoś mi brak... ale jush tak nie jest. Z każdym dniem coraz bardziej się przekonuje, że to wszystko nie jest warte mojego zainteresowania i zaangażowania... poświęcania czasu na myślenie tylko o jednym... jush tak nie będzie... mam tego dosyć. Teraz wiem, że nie warto no i tak jush nie będzie. Pshekonałam sie o tym bardzo dobrze. Ale stwierdziłam, że nie będę tego usuwać, żeby wiedzieć, że kiedyś byłam tak głupia, bezmyślna i ślepa... Nom a teraz ide na gygy zeby opowiedziec szczegoly o muszcze - zabijace :P

frau_madziorek : :
paź 04 2004 ZiOmEcKi MoYe KoFaNe NiE mArTwIć Mi SiEm...
Komentarze: 5

Nom teraz to jestem nastawiona pozytywnie do świata i do otoczenia :D Na szczęście, handra mi pshesła, ogólnie jest przytulnie :] Nom pshytulnie to moze za duzo powiedziane, bo facet od histry na pshyklad trochę pshesadza... Jaś Fasolka go nazywam, tego głupiego gshyba... Jaś Fasola co w dupie tshyma parasola :P  Ehhhh... nom ale dziś było nawet spoko :] Tylko martwię siem, bo kilku moich znajomych ma doła :\ A jak Oni mają doooola to mnie jest smutno... buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu... ;( Jeden Ziomecek np. ma doooool pshes jednego osobnika płci tej drugiej, psheciwnej, czyli męskiej... drugi np. pshes szkołę i pshes panią od polaka... obawiam siem, że biedactwo niedlugo zdoluje siem pshes "niemkę" - panią od niemca. Ale kij im w oko wshystkim! Nie martwcie siem Suonka! Carpe diem! - chwytaj dzien i pomysl że życie może stać się lepshe, jeśli tylko tego będziesh bardzo chciał/-a. A zawshe bedzie lepiej, jesli ma sie pshyjaciol, ktoshy nie zawshe sa w stanie nam pomoc, ale zawshe moga wysluchac co nam leshy na dushy :]   Oooooo i nareszcie skonczyl sie remont ulic kolo szkoly i moj autobus wreszcie chodzi :D Tzn. jeździ :P I jush sobie mogę wracać do domku, bo jak nie jeździł to musiałam się tułać ciemnymi ulicami, mostami, tunelami... po jakichś zadupiach... bandyckich dzielnicach narażona na wyłudzanie moich dóbr materialnych, pobicie, zmasakrowanie, odcięcie głowy... złamanie otwarte moich nóg w 8 miejscach... wyrwanie ręki i palca wskazującego u prawej stopy... przebicie śledziony... wyciągnięcie migdałków pshes nos... zerwanie paznokci u moich pięknych rączek... ooooo widziałam dziś w sali biologicznej takie martwe świnki morskie i chomiczki w takich szklanych pudełeczkach, w takiej specjalnej galarecie... biedne zfffieshątka ;((( Nom ale wróćmy do moyej opowieści... na co to ja byłam jeszcze narażona...? hmmm... na skręcenie karku, złamanie moich pięknych obojczykuuuuuuuf... wykłucie oka... wyrwanie rzęs... złamanie nosa... naderwanie uszu... rozcięcie brzucha w celu poszukiwania płodu... doklejenia drugiej głowy... wreszcie sadystyczny gwałt i 3 kopnięcia, które spowodowałyby mój zgon... Pragnę poinformować, że pshygotowuję się do jutshejshej klasuuuuffffki z matematyki i wshystko to co napisałam jest negacją tego, że byłam na coś takiego narażona... mam nadzieję, że nie :P A moshe powinnam jednak poshukac sobie "bodyguarda"? :D

frau_madziorek : :
paź 03 2004 KaŻdY pOnAd KaŻdY...
Komentarze: 4

"Każdy ponad każdy - skurwysyn, innego traktuje jakby był niczym... Wszyscy najmądrzejsi - jebani, myślą chyba, że są wybrańcami..."

W mojej głowie jest jush wieeeelki mętlik... mam wrażenie jakby ktoś zapomniał wytrzeć z kurzu jedną z moich połkul mózgowych... Do tego cały ten zgiełk i zamieszanie... to wshystko jest chore... powalone... a może to ja jestem powalona... jush wshystko dopuszczam do moich myśli... krew mnie zalewa... cała ta sytuacja... umysłowy bałagan... wrażenie jakby codzień spadała coraz cięższa cegła... i ból coraz bardziej cięższy do przetrzymania... ale jak jush się wali to wshystko naraz... Mam tylko prośbę do moich bliskich i znajomych... jeśli będę w którymś dniu nie do zniesienia, to błagam Was, wybaczcie mi... Widocznie będę mieć powody, żeby zamknąć się w sobie lub przewalać wszystko do góry nogami... 

frau_madziorek : :
paź 01 2004 Fajniutka ksiąshka ;)
Komentarze: 2

Zapomniałam napisać, że ostatnio przeczytałam bardzo ciekawą i interesującą książkę, naprawdę polecam! Tym bardziej, że jest ona napisana w nashym pięknym młodzieżowym języku i bez cenzurek ;) A skoro w nashym języku, to o problemach współczesnych młodych ludzi :] Nie podoba mi się tylko jeden mały rozdzialik... znaczy podoba, ale trochę strashny jest... o zielonych stworach... O_o Ale śmiesznie... :]

fragmenty:

1) "Twoje na wpół przymknięte oczy opowiedziały mi o wszystkim... Znowu pijany wiatr rozdmuchał wygasły płomień nienawiści. Nocą nad miastem błyszczą gwiazdy i niebo stoi w płomieniach. A ja chodzę i szpcę bez sensu, pogrążony w głupich marzeniach. Daj! ... mi! Daj! ... mi! mi trochę słońca!!! Daj! ... mi! Daj! ... mi! Daj! ... mi zi-i-imnej wody!!!"

2) "Wszystko trafiło na swoje miejsce, burdel w głowie zamienił się w porządne szufladki. Wystarczy po prostu - nigdy nie ściemniać i nie grać na nerwach i zawsze być w porzo...- Ale pod szufladkami była jeszcze piwniczka, do której pośpiesznie wrzuciłam myśli o wojnie i więzieniu, o spoconych chłopach i ochrypłych głosach...".

3) "Niemiłosiernie jak kat ból ściska mi skronie, już miałem zrobić krok, ale zastygłem w połowie. Sam nie wiem, co za bzdury chodzą mi po głowie. O czym ja w ogóle mówię? Niech ktoś mi odpowie..."

4) "Zostały tylko puste źrenice! Zostały tylko ślepe ulice! Wszystko, czym dotąd żyliśmy, cały nasz świat to sny! Sny o niczym, sny o snach! ..."

frau_madziorek : :