bez komentarza...
Komentarze: 3
Powiem tyle.jestem zjebana.ja najwieksza przeciwniczka papierosow siegnelam po faje... nie wiem... moze dlatego ze juz sobie z tym wszystkim nie radze? nie dosc ze mi sie tyle rzeczy wali naraz na glowe to moge liczyc tylko na siebie... a wlasciwie na siebie tez nie moge liczyc, bo dzisiaj przekroczylam wlasne granice... alkohol + fajki... przeciez zawsze bylam temu przeciwna a od wczoraj co?????????????????? to chyba nie ja... tak to jest gdy odczuwa sie brak bratniej duszy.... wlasciwie to podtrzymywala mnie na duchu Aneta, ale Ona chciala mi zabrac fajki :/ i pomyslec, ze wtedy kiedy najbardziej sie czegos lub kogos potrzebuje to wlasnie jest to daleko... fajnie.. dochodze do wniosku, ze niefajnie byloby tak nie sprobowac smaku paru rzeczy, skoro ma sie swiadomosc, ze w ciagu kilku najblizszych dni moze sie wszystko zdarzyc...
doslownie wszystko...
postscript:
Wciąż w tą samą stronę czytam, wciąż ta sama płyta... Świat się zaciął i zaczął zgrzytać dawno temu...
To, co wokół smutno mnie nastraja.
Niepotrzebnych myśli natłok w głowie mam.
To za szybko kręci się, codzienny teatr ten.
To w nim zgubiłam nagle się.
To są te chwile, kiedy siedzę, myślę tylko, żeby móc...
stanąć, złapać oddech i... Wiedząc, że wszystko tu, ( w tym teatrze) wszystko możliwe jest...
pośród kłopotów znaleźć sens...?
To, co wokół gorzko mnie nastraja.
Nie za bardzo jest się przecież z czego śmiać
Przyciąganie ziemskie to największy świata błąd.
Za ciężko by się zerwać stąd...!!!
Stara piosenka, stare slowa, ale za to ile w nich prawdy... Ech... życie potrafi nieźle dać po dupie... 3 miesiące temu nie powiedziałabym, że jeszcze kiedyś to wszystko odegra się drugi raz... a teraz??? teraz czuje się jak w filmie... tyle, że tak naprawdę jest to powtórka czarno-białego thrillera albo horroru... Czuję się tak, jakbym rzeczywiście miała do odegrania rolę w teatrze... tylko jakże beznadziejna jest ta cała reżyseria i scenariusz...
Dodaj komentarz