lis 20 2006

Ciekawy artykuł... ;-)


Komentarze: 3

Bardzo interesująca rzecz, mianowicie list pewnej kobiety do jednej z gazet, na który odpowiada i radzi mężczyzna J.Szulc. Dlaczego o tym pisze? bo jak od dłuzszego czasu bardzo mnie to zaintrygowało... ;)

 

"Spotykam się z facetem, który zapewnia, że mnie uwielbia i mógłby się we mnie zakochać. Ale widujemy się raz na tydzień i on rzadko dzwoni - mówi, że jest bardzo zajęty. Jeśli jest tak mną zainteresowany, jak twierdzi, to dlaczego nie może znaleźć więcej czasu?"

J.Szulc:

Wybacz, ale będę brutalnie szczery - jeśli facet widuje się z tobą tylko raz w tygodniu, to nie jest wcale tak bardzo zainteresowany twoją osobą, jak deklaruje. Kiedy chłopak ma hopla na punkcie dziewczyny, to góry przeniesie, okłamie szefa i zapłaci dozorcy, żeby wyprowadzał jego psa, by tylko jak najczęściej widywać się z ukochaną. Nie ufaj wymówce "O ja biedny, jestem taki zapracowany...". To nic innego jak męski wykręt - on, owszem, bardzo cię lubi i pewnie mu się podobasz, ale nie na tyle, żeby chciał się związać z tobą na poważnie. Albo chociaż spróbować. Jak na moje oko koleś po prostu ściemnia: mówi to, co wie, że chcesz usłyszeć. A kiedy przyjrzysz się jego czynom, a nie słowom, okazuje się, że nie jest w stanie dać ci nic więcej niż jeden wieczór w tygodniu. Więc dopóki zamiast "Mógłbym się w tobie zakochać", nie usłyszysz "Zakochałem się w tobie", i dopóki za deklaracjami nie pójdą konkretne działania, nie przywiązuj większej wagi do jego słów.

 

 

Cóż... Komentarze pozostawie dla siebie... ;-)

 

frau_madziorek : :
27 listopada 2006, 11:53
Cóż, artykuł może i ciekawy, temat przecież stale dotyczy kogoś. Odpowiedź p. Szulca już mniej obiektywna. Odnosi sie wyłącznie do listu napisanego przez ową Kobietę. Każdy z nas przecież jest inny i to, że akurat w tym przypadku jest lub może być tak jak napisal Redaktor, nie oznacza że w każdym innym będzie podobnie. Zatem w tym miejscu muszę przyznać rację \"Kłamcy\". Dalsza część Jego wypowiedzi to już jednak walka z wiatrakami. Czy nie można równocześnie zdobywać i spotykać się ? Oczywiście że się da ! Trzeba tylko jedynie chcieć. Owszem, może i istnieją przeszkody, ale jeśli tylko chcemy, to możemy je pokonać. Zatem, tutaj taka mała podpowiedź dla Pana Kłamcy... zastanów się, czy to jest dla Ciebie przeszkodą, co dla Ciebie jest ważniejsze i czy aby na pewno nie da się tych dwóch spraw pogodzić. Pozdrawiam
Kłamca
26 listopada 2006, 12:01
Widze że najlepsze wyjście to nie ufać żadnemu facetowi, bo jeśli tak pisze znawca ludzi \'facetów\' Pan Szulc, to pewnie twój facet robi to samo - śmieszne... głupie psychologiczne pierniczenie.. Może by tak pomyślał, że każdy jest inny.. Pan Szulc tłumaczy to na swój własny sposób, lub wie dobrze jak to jest, bo sam tak robił. Nie pomyślał, że w życiu są też inne ważne sprawy, chociażby osiągniecie coś w tym życiu, a później cieszyć się \'tym\' z ukochaną osobą... Dlaczego tego Pan Szulc nie wziął pod uwagę? to że rzadko ktoś się widuję, nie oznacza że nie kocha i nie tęskni! Nie ma to jak czytać gazetki i nagle upierniczyć sobie \'oooo matko! Przecież ja mam taką samą sytuację, więc mój facet to kłamca!\' :)))
Malena
20 listopada 2006, 22:23
wsumie racja.... zgadzam sie z powyzsza opinia!

Dodaj komentarz